Potyczka negocjacyjna Dawida z Goliatem w praktyce
Obecnie Kanada jest w sporze w USA dotyczącym nałożenia taryf celnych na stal i aluminium przez USA i tzw. ceł odwetowych nałożonych przez Kanadyjczyków. Trochę to Potyczka negocjacyjna Dawida z Goliatem w praktyce
Potyczka negocjacyjna Dawida z Goliatem w praktyce
Obecnie Kanada jest w sporze w USA dotyczącym nałożenia taryf celnych na stal i aluminium przez USA i tzw. ceł odwetowych nałożonych przez Kanadyjczyków.
W tych negocjacjach rzecz jasna jest swego rodzaju niesymetryczność, gdyż USA są w obszarze gospodarczym nieporównywalnie potężniejsze od Kanady. Kanada zatem winna obrać odpowiednią strategię, tak by mimo przewagi oponenta obronić swoje interesy.
Specjaliści odwołują się tutaj do tzw. “Death Star strategy’ i przykładów z przeszłości, kiedy takie właśnie zabiegi stosowane przez słabszą stronę w negocjacjach przynosiły tejże stronie oczekiwane rezultaty.
Pamiętamy Luke’a Skywalker’a, który wysadza Gwiazdę Śmierci w pierwszym filmie z serii “Gwiezdne wojny”? Manewruje swoim małym myśliwcem, znajduje słaby punkt na olbrzymiej stacji kosmicznej wroga i wystrzeliwuje śmiercionośną torpedę w otwór wylotowy. Świetnie wykorzystuje słabe strony po wielekroć silniejszego przeciwnika.
To samo powinna zrobić Kanada w walce dot. amerykańskich taryf handlowych.
Schemat “oko za oko” nie zadziała, gdy jedna strona jest wyraźnie większa od drugiej. Kiedy jesteśmy Davidem, a druga strona jest Goliatem, nie mamy wielu szans na wygraną podążając w procesie negocjacyjnym “symetrycznie”, czyli wg standardowego klucza ofert i kontrofert. Przewaga oponenta nie pozwoli nam na utrzymanie równowagi w negocjacjach, dlatego musimy zadziałać inaczej – “asymetrycznie”.
I tu znajdujemy obszar gdzie Kanada mogłaby uderzyć boleśnie w USA. Jest to niewątpliwie obszar patentów na leki. USA ma więcej patentów farmaceutycznych i innych licencji na prawa własności intelektualnej niż jakikolwiek inny kraj na świecie. Gwarantują one ogromne zyski amerykańskim korporacjom farmaceutycznym i medycznym. Jeśli jednak Kanada podjęłaby działania zmierzające do zawieszenia amerykańskich patentów na terytorium Kanady i kanadyjskie firmy mogłyby produkować te specyfiki, wówczas jeden z najpotężniejszych amerykańskich przemysłów stanąłby w obliczu niebagatelnych strat.
Branża farmaceutyczna ma bardzo silne lobby w Waszyngtonie. Wizja utraty zysków i “złego przykładu” dla innych państw, niewątpliwie wprowadziłaby pewną nerwowość w szeregach potentatów farmaceutycznych. Ci z kolei z całą pewnością spowodowaliby całą falę nacisków na amerykańską administrację, zmierzających do rozwiązania sporu handlowego z Kanadą.
Gdyby Kanada chciała iść o krok dalej, mogłaby przecież zagrozić zmianami w obszarze praw własności intelektualnej do wszystkiego. Tu od muzyki począwszy, na częściach zamiennych dla przemysłu lotniczego skończywszy. Nowe mechanizmy i regulacje w kanadyjskim prawie musiałyby zostać dopiero opracowane, ale unieważnienie amerykańskich patentów w wybranej branży / branżach jest jak najbardziej realne.
Zresztą przykłady z przeszłości to potwierdzają. W czasach sprzed porozumienia o wolnym handlu z 1989 r. Ottawa rutynowo przyznała krajowym firmom farmaceutycznym prawo do wytwarzania amerykańskich leków. Praktyka ta zakończyła się wraz z podpisaniem umowy o wolnym handlu i NAFTA.
Potyczka negocjacyjna Dawida z Goliatem w praktyce
przykłady z innych państw. Otóż w 2010 r. Brazylia zagroziła ignorowaniem amerykańskiego patentu i praw własności intelektualnej w trakcie sporu dotyczącego dotacji z bawełny w USA. Zanim Brazylia podjęła działania, USA wycofały się.
Na razie, chwilę po zakończeniu ostatniego szczytu G7, który odbył się w dniach 8–9 czerwca w kanadyjskim La Malbaie (Quebec), panowie D. Trump i J. Trudeau wymieniają się złośliwościami w mediach społecznościowych. Zobaczymy co z tego wyjdzie…..
Za ‘Drug patents could be Canada’s special weapon in U.S. trade dispute’ Kelly Crowe, CBC News