Język angielski językiem negocjacji
Język angielski językiem negocjacji
W obecnych czasach w negocjacjach międzynarodowych używa się głównie języka angielskiego, jednakże najczęściej nie jest on rodzimym językiem przynajmniej jednej z negocjujących stron.
Brak perfekcyjnej znajomości j. angielskiego może być przyczynkiem do nieporozumień pomiędzy stronami, albo nawet kosztownych błędów, które ujawniają się dopiero na etapie realizacji umowy.
Dla negocjatora, mówiącego płynnie po angielsku negocjacje w tym języku są ogromnym ułatwieniem, bo może on skoncentrować się na negocjowaniu, a nie na formułowaniu komunikatów czy tłumaczeniu. Może nawet pojawić się u niego pokusa wyciągnięcia korzyści z faktu, że druga strona nie dość dobrze rozumie.
Jednak na osoby, które nie są native speakerami czeka cały szereg szereg pułapek:
- Nieprawidłowe czy niepełne rozumienie poszczególnych wypowiedzi / ustaleń / zapisów;
- Frustracja płynąca z niezrozumienia;
- Rozciągnięcie procesu w czasie, strata czasu, poczucie marnotrawienia czasu;
- Możliwość opóźnień;
Najbardziej oczywistym rozwiązaniem tych potencjalnych problemów wydaje się wynajęcie tłumacza.
W negocjacjach biznesowych najczęściej korzysta się z techniki tłumaczenia konsekutywnego zwanego też następczym. To jeden z podstawowych rodzajów tłumaczenia ustnego polegający na tłumaczeniu po zakończeniu wypowiedzi mówcy.Tłumaczenie konsekutywne jest dosyć trudne i poza perfekcyjną znajomością języka obcego i terminologii specjalistycznej, której dotyczą negocjacje, wymaga jest również świetna pamięć, umiejętność koncentracji i umiejętność sporządzania notatek. Charakterystyczne dla tłumaczenia konsekutywnego jest to, że przekład nie jest dosłowny. Przekaz dosłowny prowadziłby do powstania niespójnej językowo i często nielogicznej wypowiedzi. Założeniem tego typu tłumaczeń jest przekazanie treści tak, by odbiorcy w sposób oczekiwany przez mówcę zinterpretowali wypowiedź.
Poza niewątpliwymi korzyściami dołączenie tłumacza do procesu negocjacyjnego może też przynieść pewne niebezpieczeństwa takie jak:
- niepoprawne tłumaczenie, wywołane chociażby ograniczoną znajomością specyfiki zarówno językowej jak i biznesowej obszaru podlegającego negocjacjom;
- postawa tłumacza, wyrażająca się w chęci nie tylko przetłumaczenia, ale też interpretacji poszczególnych wypowiedzi;
- ambicje tłumacza, który w niektórych procesach próbuje przejąć kontrolę i niejako sterować rozmowami;
Na koniec kilka rad dla tych, którzy podczas negocjacji korzystają z usług tłumacza:
- Zatrudnij własnego tłumacza -> nie polegają na tłumaczu zapewnionym przez druga stronę;
- Zweryfikuj poziom profesjonalizmu swojego tłumacza jeszcze przed kluczowym spotkaniem;
- Wprowadź swojego tłumacza w cały kontekst biznesowy (tu zarówno tematyka rozmów jak i informacje o spotkaniu i o reprezentantach strony, z którą przyjdzie Wam negocjować);
- Wyjaśnij na samym początku jakiego tłumaczenia oczekujesz -> tłumacz musi być świadomy czy życzysz sobie bardzo detalicznego tłumaczenia słowo w słowo, czy też zadowoli cię podsumowanie twoich wypowiedzi przekazywane drugiej stronie;
- Ustal z tłumaczem sposób sygnalizacji / komunikacji niewerbalnej pomagający mu w realizacji tłumaczenia -> umówcie się na gesty (np. pochylenie głowy, ruch ręką) sygnalizujący zakończenie twojej wypowiedzi i rozpoczęcie tłumaczenia;
- Daj szanse swojemu tłumaczowi, by mógł tłumaczyć -> dziel swoją wypowiedź na mniejsze fragmenty
- Szanuj swojego tłumacza –> rób przerwy, daj mu szansę na odświeżenie się i krótki odpoczynek;
- Ucz się od swojego tłumacza -> tłumacze to osoby zazwyczaj obeznane nie tylko z językiem, ale też z kulturą danego kraju. Mogą być one świetnym źródłem informacji o aspektach kulturowych i historycznych bezsprzecznie wpływających na przebieg procesu negocjacyjnego.
Za ‘Program on Negotiation at Harvard Law School’