Mediacje menadżerskie
Mediacje kojarzą nam się z sądem. Jest to słuszne, ale mocno zawężone postrzeganie tego tematu. Mediacje występują, albo raczej mogą występować również w przedsiębiorstwie. Dziś kilka słów w temacie: Mediacje menadżerskie.
Mediacje menadżerskie
Jest całe mnóstwo stylów zarządzania, ale z grubsza można je podzielić na dwa nurty: twardy i miękki. Mają one bezpośrednie przełożenie na tryb rozwiązywania konfliktów w organizacji.
Opcja 1.
Tu głównym czynnikiem motywującym pracowników jest stres związany z zagrożeniem stałości zatrudnienia i utratą źródła dochodów. W tego typu firmach panuje twarde podejście do pracownika. Nie ma tam miejsca na dialog, nie ma przestrzeni do rozmowy. Są za to polecenia i ich egzekucja. Przy sytuacji konfliktowej przełożony mówi zazwyczaj podwładnym, że “mają się dogadać”, albo też stosuje strategię unikania i udaje że problemu zwyczajnie nie ma.
Opcja 2.
Tu poza bezdyskusyjnie ważnymi aspektami finansowymi jest też miejsce na aspekty miękkie. Jest podejście partnerskie lub nawet pro-pracownicze. Jest gotowość do identyfikacji problemu, jego analizy oraz próba jego rozwiązania. Przełożony jest gotowy pomóc, chociażby słuchając obu stron konfliktu, przeprowadzając rozmowę, pomagając poszukiwać rozwiązań. Ważnym jest tu by ustalenia były podejmowane wspólnie i by strony sporu miały przeświadczenie, że razem wypracowały rozwiązanie. Wtedy łatwiej się z nim utożsamiają i zdecydowanie prościej jest takie rozwiązania w organizacji zaimplementować.
Oczywiście, nikt nie zagwarantuje, że nawet najbardziej koncyliacyjne podejście menadżera zaowocuje pełnym rozwiązaniem sporu. Może się przecież zdarzyć, że skonfliktowane strony nie będą z ustaleń zadowolone i zespół będzie funkcjonował nieco lepiej, ale ze statusem “nie wchodzimy sobie w drogę”, bardziej niż “współpracujemy ze sobą”.
Jednak by zapewnić sobie maksymalnie duże szanse na rzetelne i trwałe rozwiązanie sporu menadżer powinien:
- być bezstronny
- wysłuchać uważnie obiekcji
- przyjrzeć się emocjom
- dać obu stronom poczucie, że zostały zrozumiane
- pomóc w wypracowaniu konsensusu
- zbadać możliwość wdrożenia wypracowanego rozwiązania w organizacji
- być strażnikiem podjętych ustaleń
- dbać o właściwą komunikację w zespole
Menadżer w roli mediatora to nie tylko ktoś, kto pomaga w sytuacji kiedy już mamy konflikt. To też pewnego rodzaju nauczyciel i przewodnik w procesie:
- nieustannej zmiany
- konfliktów międzypokoleniowych
- nieporozumień wypływających z różnic kulturowych
Przeczytałam gdzieś, że główną rolą lidera w kontekście budowania efektywnego zespołu nie jest rozwiązywanie problemów podwładnych a jedynie ich identyfikowanie.
Nie do końca się z tym zgadzam. Menadżer oczywiście musi mieć przede wszystkim jasne cele biznesowe i ich realizacja musi stanowić dla niego priorytet. Jednak osiągnięcie jakiegokolwiek celu w sytuacji gdy zespól nie współpracuje, a nawet pozostaje w ciągłym konflikcie jest utrudnione jeśli nie niemożliwe, zatem menadżer w swojej pracy musi być też po części mediatorem.
Może Cię zainteresować: